Droga Danusiu,kolezanki i koledzy,szanowna wysepko, Panie i Panowie. Niczem czlowiek siedzacy w glebokim lochu, mowie do was z glebi mojego azylum. Przede wszystkiem chce podziekowac za wszystkie listy, komentarze, pytania, odpowiedzi i zyczliwe pomruki. Szczegolnie zapadly mi w serce slowa Rozy Z oraz Julka B ktory probowal przywolac mnie do rozsadku krotkim i rzeczowym "wroccie". Nie mowiac o Danusi,ktora niczym sredniowieczna dama dworu wyje na puszczy (czy na komnatach) zniewolona w pasie cnoty (tzn. to przerzutka literacka). Jestem zwruszony, zaszczycony, zawstydzony, troszke zahukany, troche sie kryguje bardziej niz zwykle,jednym slowem stalem sie nieznosnym typem ktory zadziera nosa, i zamiast pisac Elwira czy Sen,stara sie w kwiecistym jezyku rozpatroszyc cala sprawe. W pierwszych slowach ciesze sie,ze Basia wrocila,i,ze sprawy sie tocza. Powracajac na wysepke wiem, ze nie nadaze z czytaniem listow, i niczem krotkowzroczny typ a la Elwir czlapal bede opozniony, poza wirem dyskusji, poza centrum wydarzen, poza nawiasem spolecznosci jakze witalnej, zywej, blyskotliwej, kreatywnej, pelnej werwy, nerwu, pulsu, tezyzny i inetelektualnego wigoru. Bede niczem pijany czlonek bankietu podchodzil do niewlasciwych osob, obrazal niewlasciwych rozmowcow, powtarzal stare dowcipy i dawno opuszczone tematy. Na los taki skazuje sie wracajac na wysepke,ktorej listow czytac nie jestem w stanie. Narazony na smiechy ludu,bede szedl cierniowa droga niepoinformowanego, niedoczytanego i byc moze totalnie nierozgarnietego wysepkowicza. Jak by zaspiewal kuzyn Elwira ,Telimen,w swojej slynnej arii "Bylem niegdys"
Bylem niegdys balownikiem Bawidamkiem Skurczybykiem Dzisiaj chodze zas skurczony Pod pantoflem siedze zony. Kiedys bylem prezny,mezny Twardy,szybki Rzutki,chybki I biegaly za mna damy I dziedziczki I kobitki. Dzisiaj marze tylko sobie Ze na "serio" cos se powiem. Kiedys mnie kobiety Wiodly, wzrokiem Co byl z zadzy dziki Dzisiaj cichcem pisze wiersze I stosuje Tez uniki. Kiedys szampan Babelkowal Kiedys czlowiek sie krygowal Prezyl sie, I warczal zwawo Bylo fajnie Bylo klawo. Dzisiaj tylko mam podniety Gdym na "serio" zaszfycowal. Lub gdym jakas tam odzywka Zyskal gdzies riposte Szybka. Gdzie ma twardosc intelektu Gdzie sa wiersze Gdzie sa harce Dzisiaj tylko cichcem nuce gdy tak petam sie tu noca A zas w glowie obolalej Rozne meile mi turkoca Slysze Hubcia srogie slowa: Po co piszesz chlopie,po co ?! (donos na Hubcia)
Humor znikl mi Znikla krzepa Krzepa mysli ,rytmu ,rymu Wroc Elwirze,wroc kochany I niech LeonR tez juz wroci To sie bede Z kim mial klocic.
Kurtyna
Wchodzi Wieczny Tlumacz: Telimen wykazuje typowy syndrom kryzysu 40 latka. Pod cienka powloka skargi na intelektualne slabosci kryje sie zal za utracona tezyzna,czym najlepszym dowodem jest charakterystyczne wymawianie slowa "twardy",prosze zauwazyc tuz po slowie "skurczony". Telimen okazuje sie tez byc potomkiem znanego neofity malopolskiego Mojsze Ogorka,ktory zostal uszlachcony i przyjal nazwisko Walery Rzodkiwkier, ktore to potem nazwisko przeszktalcono na bardziej swojskie "Rzodkiewka". Give me a brejk folks.
PS Danusiu-cocus wypuscili krolowe juz ? PS Roza Zu. Chyba nie myslisz,ze ja z tymi starymi dawnymi kumplami rozmawialem ? (tzn naczelnikiem wiezienia i generalem) Jak moglem,kiedy nie bylem w duzym miescie, (poza lotniskiem). Mnie tylko o nich opowiadal inny kolega,zeby mnie podniesc na duchu,ze jestem tylko zwyczajna lekarzyna ogolna, ale jednak mam takich kumpli.
|